Siedziałam już czwartą godzinę na tych niewygodnych krzesełkach przed blokiem operacyjnym. Nie miałam w ciągu tego czasu żadnej informacji o stanie zdrowia mojego ukochanego. Pielęgniarki, które co jakiś czas wybiegały stamtąd nie miały czasu nawet odpowiedzieć na moje pytanie. Domyślałam się tylko, że przez ten czas przez który Piotr nie chciał zgodzić się na zabieg mogło dojść do większych obrażeń. Miałam nawet wyrzuty sumienia dotyczące naszego poranka. Może mogłam go błagać aby został. Wtedy przynajmniej uniknął by wypadku. Bałam się myśleć o najgorszym. Nagle, zupełnie nie wiedząc skąd obok mnie pojawił się Przemek ze Stasiem na rękach. Mały, gdy tylko mnie zobaczył wyciągnął ręce w moją stronę uśmiechając się szeroko. Chociaż przy swoim synu na chwilę zapomniałam o tym co sie dzieje za drzwiami obok. Przejęłam swojego synka od brata całując go na powitanie w policzek.
- Wiadomo już coś? -głos mojego brata brzmiał niepewnie. Jakby i jemu udzieliła się ta cała sytuacja.
- Nic nie wiem. Co jakiś czas wybiegają z bloku pielęgniarki, a jak pytam się im co sie dzieje lub jak przebieg operacji to mnie zbywają.. Wiedziałeś o tym, że ta cała zdrada Piotra to blew wymyślony przez Magdę? - pomyślałam, że po co mam to ukrywać przed bratem. Cały czas obserwowałam jego wyraz twarzy, który zmieniał się negatywnie z minuty na minutę.
- Skąd o tym wiesz Hana? - najwyraźniej poziom adrenaliny w organiźmie podniósł się znacząco mojemu bratu, ponieważ aż wstał z miejsca nerwowo krążąc po korytarzu. Chyba bałam się zapytać wprost o to co ewidentnie nasuwało się do głowy.
- Wiedziałeś, tak? Jeszcze mi powiedz, że plan z odejściem Piotra ode mnie poparłeś..
Więcej słów nie było trzeba teraz. Mój brat spuścił tylko głowę na dół, a mi do oczu napłynęły łzy. Czułam się oszukana przez wszystkich. Jak Przemek mógł poprzeć Piotra? Przecież doskonale wiedział, że jest on dla mnie całym światem i nie chcę się z nim rozstawać ani na moment. Przecież moglibyśmy iść to zgłosić na policję, sprawę na pewno byśmy wygrali, a oni tak po prostu kompletnie nie wzięli pod kontrolę moich uczuć. Przytuliłam się tylko do mojego synka, który w międzyczasie zaczął bawić się guzikiem od mojego żakietu. Nie minęło kilka chwil nim drzwi od bloku operacyjnego otworzyły się na oścież, a przed moimi oczami ukazała się śpiąca osoba Piotra z maską tlenową na twarzy na łóżku szpitalnym, które prowadziły pielęgniarki. Kilka metrów za nimi szła Wiktoria, która jak można było dostrzec ledwo stała na nogach.
- Były komplikacje. Niestety nie udało nam się uratować śledziony. Krwotok ledwo co opanowaliśmy. W miedzyczasie Piotr zatrzymał nam się na stole dwa razu. Ale spokojnie już jest wszystko w porządku. Teraz będziemy czekać aż się obudzi . - koleżanka nie miała nawet siły żeby sie uśmiechnąć. Dlatego ominęła nas i ruszyła w stronę pokoju lekarskiego. Ja wstałam z krzesła ruszając ze swoim synkiem na rękach na OIOM, gdzie do czasu wybudzenia będzie sie znajdował Piotr. Liczyłam tylko na to, że szybko obudzi się mój mąż i nie będzie żadnych komplikacji.
Z wejściem do sali nie miałam większego problemu, ponieważ każdy wiedział że Piotr, a poza tym miałam na sobie w dalszym ciągu kitel lekarski. Usiadłam ponownie na krześle przyglądając się osobie Piotra. Był taki całkowicie bezbronny. Na jego twarzy malował się lekki grymas. Jego malutkie zmarszczki w kącikach oczu były teraz dokładnie zarysowane. Można było teraz nawet i zauważyć prześwity pojedyncze siwych kosmyków na czuprynie mojego męża. Widząc zasypiającego na moich rękach Stasia postanowiłam dłużej nie nadwyrężać jego małego ciałka i położyłam go obok Piotra. Gdy mały zasnął już całkowicie chwyciłam dłoń Piotra delikatnie muskając ją swoimi ciepłymi wargami. Bądź co bądź strasznie brakowało mi jego osoby. Wiedziałam, że każdy dzień spędzony z Piotrem będzie nowym doznaniem, że każdy wieczór różnić się będzie diametralnie od poprzedniego. W głębi siebie tęskniłam za jego osobą. Tęskniłam za jego wsparciem, za troską, za namiętnością i jego bezradnością w niektórych sytuacjach. Do dzisiaj pamiętam jak krzyczał na mnie, kiedy chciałam wyprasować mu koszulę nowym żelazkiem. Bał się, że temperatura sprzętu jest za wysoka i z koszuli zostaną nitki. Na myśl o tych wszystkich wspomnieniach położyłam głowę obok jego dłoni zamykając oczy. Chyba stan zmęczenia mojego synka udzielił się też mi.
Przebudziło mnie pogłaskiwanie mojej twarzy. Podniosłam się do pionu analizując sytuację. Wtem moje spojrzenie spotkało się ze wzrokiem Piotra. Aż uśmiechnęłam się szeroko widząc, że mój mąż się przebudził. Ten tylko spojrzał na mnie z tym swoim błyskiem w oczach. Wiedziałam, że bardzo oboje za sobą tęsknimy. Piotr gestem ręki pokazał abym zbliżyła swoją głowę do jego. Posłusznie to zrobiłam, lecz gdybym mogła to nawet rzuciłabym sie teraz na Piotra. Póki co pozostawało nam wymieniać się tylko pocałunkami. Serce biło mi jak dzwon w momencie kiedy nasze usta się spotkały. Z pewnością pocałunek trwałby dłużej, gdyby nie jakiś mały szkrab który powiedział głośno:
- Tata..
Przepraszam przepraszam przepraszam.
Wiem , nawalam po całości, ale dochodzą mi ciągle jakieś zaległości.
Obiecuję, że wszystko wróci do normy za tydzień i wtedy nexty będą tak jak wcześniej, czyli co 2/3 dni ;*
Mam nadzieję, że tym razem nie bedziemy musieli czekać na nexta tak długo.
OdpowiedzUsuńTen długi czas trochę zrekompensowałaś(co słowo O.o) tym długim rozdziałem o tyle dobrze, zastanawia mnie czy to Staś powiedział "tato" Szybko next!!! i zapraszam innahistoriahanyipiotra.blogspot.com
OdpowiedzUsuńsuuuper! częsc..! ale Stan juz mowi? ;p
OdpowiedzUsuńLogiczne, że e tym okresie w którym jest nasz najmłodszy bohater zaczyna mówić się pierwsze słowo.
UsuńCudowne właśnie nadrobilam i niemoge doczekać się nexta
OdpowiedzUsuńZacząłem czytac grubo przed 24 no i skończyłem dopiero teraz.Czytanie tego wszystkiego po kolei tak wciąga wciąż chce się dalej czytać ;) Dla mnie mega tak jak i reszta czekam na next wave ;>
OdpowiedzUsuńGdzie jest next ?! ;o
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za usunięcie komentarza, drobne problemy techniczne.
UsuńNext bedzie albo dzisiaj chwilę przed końcem dnia albo jutro pod wieczór ! :)
To dodasz coś dzisiaj???
UsuńBedzie za około godzinę max 2.
UsuńCholera no gdzie jest next ?
Usuńcholera są wprowadzane korekty ? ;>
Usuńwe're waiting!!!!
OdpowiedzUsuńjuż kończę ;** . spokojnie kochani !
UsuńIle jeszcze ?
Usuńmaksymalnie 10 minut :)
Usuńehh no minelo ;p
Usuńjuż wstawiam ! :)
Usuń